niedziela, 1 września 2019

Smartfony - FOMO i uzależnienia w sieci

Udowodniono negatywny wpływ smartphone'ów na ludzki mózg. Urojenia to jedne z wielu skutków. Smartphony towarzyszą wielu ludziom każdego dnia, niemalże w każdej chwili. Surfuje się po Internecie, ludzie czytają, pracują, wysyłają e-maile (e-listy), korzystają z portali społecznościowych (social mediów) i komunikujeją się z sobą. Na początku były sposobem na ułatwienie życia i zwiększenie produktywności, teraz są jednym z większych zagrożeń, szczególnie dla dzieci i młodzieży. Młode pokolenie smartfonów i portali społecznościowych jest nieprzystosowane do życia i pracy oraz fobiczne i urojeniowe...

Uzależnieni od smartfona i portali społecznościowych


Urojenia jednym ze skutków nadużywania smartphone’ów 

Według raportu Common Sense Media, aż 72% amerykańskich nastolatków natychmiast sprawdza telefon, gdy usłyszy lub poczuje dzwięk i wibrację powiadomienia. Aż 59% rodziców uważa, że ​​ich dzieci są uzależnione od urządzeń mobilnych typu smartfony i tablety. Nie można nie zauważyć, że smartphone’y stały się nieodłączną częścią ludzkiego życia. Niestety coraz więcej badań udowadnia ich negatywny wpływ na psychikę i przyrodę. W szczególności największych zagrożeniem są dla dzieci i nastolatków, które od najmłodszych lat z nich korzystają, nie potrafią jeszcze stawiać sobie granic i są w wieku, gdzie ich mózgi intensywnie się rozwijają, a także najmocniej narażone są na wszelkie deformacje i dewiacje.

Aż 89% badanych amerykańskich uczniów narzeka na przypadłość nazwaną “fantomowymi wibracjami” - wydaje im się, że telefon wibruje, sięgają po niego chcąc sprawdzić powiadomienie, jednak nic nowego nie pojawiło się na ekranie smartphone’a. Obsesyjne sprawdzanie swoich telefonów sprawia, że ludzie stają się coraz bardziej zestresowani, znerwicowani i obsesyjni, co może prowadzić do psychozy. Psycholodzy doszli do wniosku, że ciągłe sprawdzanie smartphone'ów nie tylko ludzi stresuje, ale im bardziej są zestresowani, tym bardziej czują się zmuszeni sprawdzać swoje telefony, tworząc błędne koło uzależnienia i stresu.


Multitasking - plaga czasów początku XXI wieku

Multitasking, czyli wielozadaniowość jeszcze niedawno było jednym z popularniejszych haseł naszych czasów czyli przełomu XX i XXI wieku. Dzisiaj wiemy już, że multitasking nie działa, wcale nie wpływa pozytywnie na ludzką pracę i radzenie sobie z obowiązkami. Zaledwie około 2.5% (2 do 3 procent) populacji może pracować w systemie multitaskingu. Na resztę wpływa to bardzo niekorzystnie, zakłócająco i dezorganizująco. Ogromny związek z tym ma korzystanie ze smartphone’ów, które nie tylko wymagają na ludziach bycie non stop “w działaniu”, czy to sprawdzając social media (portale społecznościowe) czy odpisując na e-maile (listy elektroniczne, e-listy, e-pocztę), ale również zachęcają do przerzucania się z jednej czynności na drugą. Przeskakując między zadaniami pojawia się tzw. “switch cost” - koszt przepięcia, który nie tylko marnuje ludzki czas, ale również zwiększa ryzyko popełnienia błędu i uruchamia w ludzkich organizmach produkcję kortyzolu – hormonu stresu oraz dopaminy – hormonu związanego z uzależnieniami, także tymi narkotykowymi.

Endokrynolog Robest Lustig powiedział w rozmowie z Business Insiderem, że powiadomienia w telefonach tresują nasze mózgi do życia w ciągłym strachu. Bombardowany informacjami umysł w pewnym momencie się wyłącza. Kończy się to tak, że robimy głupie rzeczy – mój Lustin - Niestety te głupoty wpędzają nas w kłopoty. Czasem to zaledwie ułamek sekundy by przestawić się na coś innego, ale jeśli przez cały dzień jesteśmy rzucani z jednego zadania w drugie, wykonujemy dziesiątki telefonów, sprawdzamy dane na komputerze, prowadzimy konwersacje – stajemy się coraz bardziej podatni na błędy. Według psychologa Davida Meyera, który zajmował się multitaskingiem i skupieniem ludzi mniej więcej 40% produktywności naszego mózgu jest traconej z powodu przerzucania się z jednego zadania na inne. Dodatkowo za każdym razem w takiej sytuacji sami uruchamiamy w naszych organizmach produkcję kortyzolu – hormonu stresu. Z drugiej strony przy przepięciu czynności w naszym ciele pojawia się więcej dopaminy – hormonu związanego z uzależnieniami.

Im więcej czasu na telefonie – tym mózg leniwszy i słabszy 

Ludzki mózg, podobnie jak komputer, potrafi przepracować konkretną ilość informacji. Im więcej robimy, tym mocniej go obciążamy, zatem logiczne jest, że szukamy pomocy w telefonach i wirtualnych asystentach, którzy zrobią coś za nas. Badania pokazały, że delegowanie zadań na urządzenia zmniejsza możliwości naszych mózgów. Naukowcy zauważyli, że osoby o większych możliwościach analitycznych znacznie rzadziej korzystają z wyszukiwatek smartfonowych niż inni. Uczenie się nowych rzeczy z ekranu telefonu też nie przynosi dobrych rezultatów. Badania dowiodły, że znacznie lepiej przyswajamy skomplikowane informacje z książek niż z ekranów urządzeń elektronicznych. Lepiej także potrafimy je później wykorzystać. Fakt, że nasze więzi społeczne budowane są w oparciu o kontakty przez smartfony dodatkowo komplikuje sprawę. Naukowcy nie wątpią, że może to mieć negatywny wpływ na możliwości mózgu oraz wzrost liczby dewiacji i odchyleń od normy w społeczeństwie zindustrializowanym medialnie.

Udowodniono już, że ciągłe sprawdzanie Facebooka, Twittera, Instagrama czy Pokemona pogarsza samopoczucie młodych dorosłych. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że przeniesiona do social media kultura to ciągłe porównywanie się i przechwalanie swoimi osiągnięciami, statusem, majątkiem, sukcesami. Dla innych może to być bardzo deprymujące, choć przecież tajemnicą Poliszynela jest to, że chwalący się najczęściej także nie mówią całej prawdy. Niektóre aplikacje, jak Pokemon GO czy Twitter potrafią być uzależniające, przyzwyczajają mózg do bodźców, których ten będzie potem oczekiwał. Szybki skok nastroju po sukcesie w grze czy otrzymaniu przyjemnego komentarza to coś, czego nasz mózg będzie wciąż i wciąż się domagał. Dodatkowo pojawiające się “tylko teraz” okazje – internet to kocha, użytkownicy chętnie klikają, a mózg przyzwyczaja się do stanu ciągłego wyczekiwania i gotowości. Nie wolno nam przegapić żadnej, musimy być na bieżąco, zebrać wszystko, zdążyć i jeszcze pochwalić się zanim zrobią to inni. Szaleństwo pojawia się po latach jako ciężka choroba - psychoza z urojeniami.

Czy to oznacza, że należy pozbyć się swojego smartphone’a? Naukowcy zdają sobie sprawę, że nie jest to możliwe. Zalecają jednak ograniczanie jego używanie do minimum, a wielu sugeruje ograniczenia wiekowe od których można udostępniać smartfony dzieciom - najlepiej na poziomie rozpoczęcia dojrzewania czyli 12-15 lat. Kluczem pozostaje zdrowy rozsądek, dobra świadomość i autorefleksja, łącznie z mechanizmem obronnym – gdy widzę, że nie mogę przestać, odcinam się i likwiduję profil na Facebooku, Twitterze czy Instagramie etc. A przynajmniej odpoczywać od tego nalezy jak najczęściej. Wakacje lub wczasy całkowicie bez Internetu to pewnie dobra zabawa dla wszystkich dzieci i dla młodzieży.

Smarfonowe Zombie w sieci portali społecznościowych

FOMO - ta choroba cywilizacyjna dotyka coraz więcej osób 


Wraz z postępem cywilizacyjnym pojawiły się tzw. choroby cywilizacyjne, które zagrażają nawet życiu ludzi na całym świecie. Mogą dotyczyć problemów fizycznych jak np. otyłość czy astma lub psychicznych i emocjonalnych, jak właśnie FOMO.

Czym jest syndrom FOMO? 

FOMO (ang. fear of missing out) to syndrom polegający na strachu, że coś naprawdę ciekawego, atrakcyjnego i satysfakcjonującego dzieje się bez naszej wiedzy, a inne osoby mogą w tym uczestniczyć. Zjawisko to wywołuje nieustanny przymus sprawdzania portali społecznościowych (ang. social mediów) i tego, co udostępniają znajomi. FOMO to poczucie, że mogą być lepsze rzeczy, które możesz robić w tej chwili, że tracisz coś niezwykle ważnego, czego doświadczają inni i że życie, które się wiedzie jest o wiele mniej ciekawe od życia innych osób. Wywołuje to bezradność, głęboką zazdrość i wpływa na poczucie własnej wartości. Syndrom ten dotyka osoby bez względu na wiek czy płeć. Wszyscy użytkowniki smartfonów i portali społecznościowych są narażeni na FOMO.

Zamknięte koło uzależnienia od social mediów i syndromu FOMO 

Naukowcy przypuszczają, że chociaż zjawisko FOMO istniało już od wieków (opisy tego typu syndromu można znaleźć w starożytnych tekstach), to zostało ono naukowo przebadane w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci, począwszy od badania dr Dana Hermana z 1996 roku. Jednak od czasu pojawienia się mediów społecznościowych i smartfonów FOMO stało się bardziej widoczne i częściej badane.

Media społecznościowe przyspieszyły rozwój syndromu FOMO na kilka sposobów. Dają one możliwość ciągłego porównywania swojego życia, z życiem innych osób przez co wypacza u człowieka poczucie “normalności” - osoba borykająca się z FOMO uważa, że jej życie jest gorsze, a wszyscy wokół radzą sobie lepiej.Facebook czy Instagram dają możliwość przechwalania się i konkurowania ze sobą nawzajem, co sprawia, że niemal każdy z nas zaczyna się porównywać z innymi. A w wyidealizowanym świecie social mediów, zwykłe życie zawsze blado wypadnie.

FOMO bywa zarówno skutkiem jak i przyczyną uzależniania od mediów społecznościowych. Korzystanie z nich może wywołać “strach przed odłączeniem”, zaś gdy FOMO już się rozwinie uniemożliwia odłączenie się internetu na dłuższy czas.

Jak walczyć z FOMO? 

Według raportu "FOMO. Polacy a lęk przed odłączeniem" sporządzonego przez wydziały Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego 38% osób z wysokim FOMO korzysta z serwisów społecznościowych podczas posiłków, 49% zaraz po przebudzeniu, 60% przed zaśnięciem.

Przede wszystkim należy więc ograniczyć korzystanie z portali społecznościowych (social mediów). Odinstalować aplikacje, wyłączyć powiadomienia, wyciszać telefon i kłaść go poza zasięgiem ręki. Jednak najważniejszą rzeczą jest uświadomienie sobie, że to, co jest pokazywanie w serwisach społecznościowych to tylko kreacja, mająca niezbyt duży związek z prawdziwym i codziennym życiem tych ludzi. Nasi znajomi mają życie również składające się z radosnych chwil, ale i obaw, lęków i nudnych dni. Dodatkowo wielkie portale społecznościowe takie jak Facebook czy nstagram skanują wszystkie pliki na smartfonach i tabletach, zbierając wrażliwe dane celem szpiegowania i odsprzedaży, co zagraża bezpieczeństwu i prywatności.

Jak nauczyć dzieci... 

Aby sprawdzały portale społecznościowe (social media) tylko w określonych godzinach raz lub dwa razy na dobę. Nie powinno to zajmować więcej niż jedną godzinę lekcyjną na dobę. Przynajmniej 30 minut przed pójściem spać należy wyłączyć smartfony, laptopy i internet (wi-fi) oraz telewizory. Wtedy mogą się uchronić od związanych z uzależnieniami i zaburzeniami psychicznymi niekorzystnych zjawisk.

Sprawdź, czy cierpisz na FOMO (TEST) 


1. Budzisz się rano i pierwszą czynnością, którą wykonujesz jest sięgnięcie po smartfona i sprawdzenie powiadomień w mediach społecznościowych?

2. Nie wyobrażasz sobie spędzenia dnia bez dostępu do internetu?

3. Kilka razy dziennie sprawdzasz pocztę i reagujesz na każde powiadomienie z Facebooka?

4. Klikasz „wezmę udział” w większości wydarzeń, na które zapraszają cię znajomi, nawet wtedy, gdy wiesz, że nie uda ci się dotrzeć?

5. Robisz zdjęcia gdziekolwiek jesteś i jak najszybciej publikujesz je w sieci?

6. Informujesz w mediach społecznościowych o każdym wyjściu/wyjeździe/wydarzeniu ze swojego życia?

7. Na bieżąco sprawdzasz ile lajków i komentarzy zbierają twoje posty?

8. Każdą nowopoznaną osobę zapraszasz do znajomych na Facebooku?

9. Korzystasz z mediów społecznościowch tuż przed snem?

10. Korzystasz z mediów społecznościowych podczas jedzenia śniadania/obiadu/kolacji?

Jeśli na większość pytań odpowiedziałaś/łeś twierdząco, prawdopodobnie cierpisz na FOMO lub podobną obsesję (a może już na psychozę z urojeniami). Zacznij korzystać z treningów psychoedukacji lub psychoterapii, psychoanalizy, psychosyntezy, terapii rebirthingowej lub wyciszających umysł i emocje medytacji wschodnich... Najwyższa pora, bo inaczej zostanie szpital i psychiatra oraz leki psychotropowe dla uzależnionych od technologii i mediów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz