czwartek, 21 lipca 2016

Nokia - powstaje z martwych

Fińska Nokia powraca na rynek. Są przecieki o dwóch nowych smartfonach na koniec 2016 roku. 


Firma Nokia zniknęła z rynku smartfonów po tym, jak jej dział mobilny trafił pod przepastne skrzydła amerykańskiego Microsoftu. Na mocy bezmyślnie zawartej umowy fiński koncern nie mógł produkować smartfonów ani nawet wprowadzać nowych inteligentnych słuchawek do końca września 2016 roku. Moment ten zbliża się coraz większymi krokami, co jest równoznaczne z faktem, że za kilka miesięcy zadebiutują nowe smartfony Nokii. Nie oczekujmy jednak, że będzie to ta stara Nokia – nie, firma będzie jedynie użyczała nazwy urządzeniom produkowanym w Chinach przez inne marki, co oznacza, że trzeba dokładnie sprawdzić jakość produktu przed zakupem. Tak samo, jak miało to miejsce w przypadku tabletu Nokia N1, wychodzącego z taśm fabryki Foxconn. Nokia dnia 18 maja 2016 ogłosiła, że wraz z nowym smartfonem na rynek ma zamiar wprowadzić także nowe wersje tabletów. 

Do końca roku 2016 na rynku, na początek chińskim, mają się pojawić dwa nowe telefony z logo Nokii - donoszą serwisy technologiczne, powołując się na nieoficjalne informacje. W maju 2016 firma Nokia rozpoczęła szereg transakcji, które pozwolą firmie na licencjonowanie smartfonów i tabletów z Androidem swoją nazwą. Smartfony wyprodukuje fińska firma HMD Global, która uzyskała prawa do legendarnej marki na okres 10 lat. Na razie niewiele wiadomo o specyfikacjach obydwu modeli (nazwanych C1 i P1), ale według przecieków jeden będzie miał 5,2-calowy ekran, natomiast drugi 5,5-calowy. Mniejszy wariant będzie wyposażony w pamięć RAM o pojemności 2 GB, a drugi 3 GB pamięci RAM. Również będą różniły się pamięcią na dane i odpowiednio Nokia ma je wyposażyć w 32 GB i 64 GB. Oba smartfony będą działać na systemie Z-Launcher, opartym na Androidzie N, co oznacza, że oprogramowanie musi być dobrze zintegrowane aby smartfony nie muliły na urządzeniu. Szkoda, że Nokia zapomniała o swoich małych i wygodnych telefonach - smartfonach, a ekrany około 4 i może 3,5 cala zapewne miałyby miliony zwolenników wśród tych, którzy po dziś dzień preferują stare małe i wygodne Nokie. 

Nowe smartfony marki Nokia mają mieć metalowe obudowy, które będą pyłoszczelne i wodoszczelne (spełniające założenia normy IP68) oraz procesory Qualcomm Snapdragon 820 z taktowaniem 2,1 GHz oraz z Adreno 530. W obu urządzeniach nie zabraknie czytników linii papilarnych. Poprzednie plotki mówiły też, że w jednej z wersji telefonu znajdzie się aparat o rozdzielczości 22.6 megapikseli. Telefon ma kosztować około 450 do 500 dolarów czyli około 1500 zł, chociaż niektóre źródła wspominają także o 750 USD. Dzięki czemu zostaną zaspokojone dwie grupy odbiorców – dla lubiących średnie i nieco większe przekątne oraz duże aparaty fotograficzne w smartfonach. Co istotne, mają to być matryce AMOLED, których rozdzielczość ma być taka sama – 2560 x 1440 pikseli. 

Nokia, dawny światowy lider telefonii komórkowej, ogłosiła swój powrót w maju. Przedsiębiorstwo, które obecnie działa w branży wyposażenia i usług dla operatorów telekomunikacyjnych, na 10 lat oddało do dyspozycji prawa do słynnej marki i cennych wciąż patentów nowo utworzonej fińskiej firmie HMD Global. W maju 2016 roku spółka odkupiła od Microsoftu część działu urządzeń. Ostatnim produktem z wyższej półki Nokii był tablet N1, który nie został pozytywnie przyjęty przez konsumentów. W zgodnej opinii specjalistów Nokia, która kilkanaście lat pozostawała liderem na rynku telefonów komórkowych (w szczytowym okresie w 2008 roku miała 40 proc. udziałów), przespała początek rewolucji smartfonowej. 

Dawny światowy lider telefonii komórkowej, fińska firma Nokia ogłosiła w maju 2016, że jej rozpoznawalna i lubiana marka ponownie pojawi się na smartfonach i tabletach. Nowy sprzęt Nokii będzie działał na systemie operacyjnym Android. Przedsiębiorstwo, które obecnie działa w branży wyposażenia i usług dla operatorów telekomunikacyjnych, na 10 lat oddaje do dyspozycji prawa do słynnej marki i cennych wciąż patentów nowo utworzonej fińskiej firmie HMD Global, która ma się zająć opracowaniem nowych smartfonów i tabletów. Licencję na produkcję smartfonów i tabletów z logo Nokii otrzymała bowiem firma HMD Global – jeden z podmiotów, który – do spółki z Foxconnem – w maju 2016 ogłosił odkupienie od Microsoftu działu produkcji zwykłych telefonów Nokii. Licencja ma być ważna przez najbliższe 10 lat, a oprócz marki Nokia udostępni HMD także patenty związane m.in. z łącznością bezprzewodową. 


HMD Global należy do Smart Connect LP, który jest prywatnym funduszem byłego wysoko postawionego menedżera Nokii, Jean-Francois Barila. Produkcją smartfonów i tabletów ma się zająć tajwańska firma Foxconn. Po trwającym od 2011 roku okresie pseudo współpracy z Microsoftem, co oznaczało oparcie urządzeń na systemie operacyjnym Windows Mobile, nowy sprzęt Nokii na pracować na systemie Android. Niestety współpraca z Microsoftem nie należy do udanych, produkty z systemem Microsoftu nie sprzedają się, a marka Nokia wiele straciła ze swej popularności i jakości. Wielu dawnych użytkowników telefonów i pierwszych małych dotykowych smartfonów marki Nokia słusznie uważa, że Microsoft wykupił Nokię, aby ją zniszczyć, co w zasadzie się stało. Microsoft zupełnie nie miał pojęcia jak zrobić dobry telefon, smartfon czy tablet ani jak rozwinąć markę Nokia. 

Ostatnim produktem z wyższej półki Nokii był tablet N1, który nie został jednakże pozytywnie przyjęty przez konsumentów. W zgodnej opinii specjalistów Nokia, która kilkanaście lat pozostawała liderem na rynku telefonów komórkowych (w szczytowym okresie w 2008 roku miała 40 procent udziałów) przespała początek rewolucji smartfonowej. 

Microsoft w drugiej połowie 2013 roku kupił za ponad 7,2 mld dolarów dział urządzeń i usług Nokii. Koncern założony przez Billa Gatesa prawie do końca 2016 roku może rozporządzań marką Nokia w kontekście smartfonów oraz do 2024 roku w kontekście klasycznych komórek, co dla Nokii tak czy owak okazało się katastrofą. Tymczasem w 2017 roku fiński producent może wrócić na rynek smartfonów. Prezes Nokii Rajeev Suri mówił w czasie targów Mobile World Congress w Barcelonie w lutym 2016 roku, że zarządzana przez niego firma planuje wrócić do gry na rynku smartfonów. 

Powrót na rynek smartfonów może być dla firmy Nokia niezwykle trudny, o czym przekonał się Microsoft, który wyraźnie przegrał rywalizację z firmą Apple, Samsungiem, Huawei czy Xiaomi. Dlatego Finowie chcą, aby smartfony były tylko elementem ich biznesu, zapewne bojąc się kolejnej kompromitacji po nieudanym i nieudolnym mariażu z Microsoftem. Stawiają też na inne urządzenia elektroniczne na które może być zapotrzebowanie na rynku. Ostatnio Finowie z Nokii ogłosili zamiar kupna za 170 mln euro firmy Withings, produkującej elektronikę użytkową ukierunkowaną na monitorowanie stanu zdrowia. Strony są już dogadane, ale na transakcję muszą się jeszcze zgodzić organy regulacyjne. 

Będziemy musieli więc poczekać dłużej na moment, kiedy faktycznie przekonamy się, jakie będą nowe Nokie i czy uda się utrzymać charakterystyczną dla produktów tej marki „jakość, wzornictwo i innowacyjność. HMD Global jest firmą założoną właśnie po to, aby „przywrócić Nokii dawny blask”. Firma zarejestrowana jest w Finlandii (w Helsinkach) i tam też ma swoją siedzibę. Jej prezesem jest Arto Nummela, pracujący wcześniej w Nokii, a także w Microsofcie, gdzie zajmował wysokie stanowiska właśnie w dziale odpowiedzialnym za urządzenia mobilne. Wiceprezesem zostanie Florian Seiche, również zatrudniony wcześniej w dziale mobilnym Microsoftu, a wcześniej m.in. także w Nokii i HTC. 

Przejęcie działu zwykłych telefonów Nokii było więc konieczne, aby pod skrzydłami HMD znalazły się wszystkie marki i kategorie sprzętów produkowanych wcześniej przez Nokię – od prostych telefonów komórkowych, po najbardziej zaawansowane smartfony. Nie wspominając oczywiście o znakach towarowych. W ramach umowy pomiędzy HMD a Nokią, pierwsza z tych firm zachowa pełną kontrolę nad sprzedażą, marketingiem i dystrybucją urządzeń ze znanym logo. HMD otrzyma także dostęp do zasobów FIH (czyli Foxconnu) w kwestii produkcji nowych urządzeń oraz ich projektowania. 

HMD planuje w ciągu trzech najbliższych lat zainwestować około 500 mln dol. w globalne działania marketingowe związane z produktami Nokii. Na budżet ten składać się będą środki pozyskane od inwestorów oraz zyski ze sprzedaży przejętego właśnie działu produkującego zwykłe telefony komórkowe. Finansowe kwestie mogą zainteresować również potencjalnych kupców nowych produktów Nokii. Te mają bowiem zaoferować „świetne wrażenia z użytkowania w konkurencyjnej cenie”. Czy tak będzie faktycznie – przekonamy się dopiero za jakiś czas. 

Wielu z użytkowników dawnej Nokii wciąż bardzo ciepło wspomina Nokię, ale też dlatego, że może z tego po prostu wyjść coś ciekawego. Tym bardziej, że Nokia przez ostatnie lata przecież nie próżnowała – niedawne przejęcie Withingsa to tylko jeden z przykładów działań, które nie pozwalają o fińskiej marce zapomnieć. Jeśli Nokia zrobi telefon z ciekawym designem i średnimi/dobrymi bebechami, a potem wsadzi tam czysty lub lekko zmodyfikowany Android, to pojdzie drogą większości chińskich producentów smartfonów. Zdaje się, że od Noki oczekujemy czegoś więcej. gdyż taka marka ma tworzyć trendy, a nie się w nie wpisywać. 

Dobry sprzętowo telefon, system który nie jest zbyt zaśmiecony- żeby przypadkiem producent mu nie zaszkodził, regularne aktualizacje żeby wszystko działało. No i jeszcze żeby się dobrze prezentował. Kiedyś właśnie to była kwintesencja Nokii. Solidny telefon, działający w prosty sposób i nie rozpadający się przy pierwszym lepszym upadku. Większość użytkowników Nokii właśnie tego oczekiwała od telefonu i dlatego wybierała Nokię. Zatem producent nowej serii smartfonów Nokii musi zadbać szczególnie o mocną obudowę i dobre testowanie wytrzymałości na upadek z dachu wieżowca, a także o regularne aktualizacje systemu operacyjnego, gdyż to akurat jest słabą stroną wszelkiej maści smartfonów! Android to uproszczony i zmodyfikowany Linux, a użytkownicy Linuksa wymagają regularnego aktualizowania systemu oraz możliwości szybkiego przejęcia kontroli nad całym systemem operacyjnym, w tym decydowania kiedy aktualizacje się wgrywają! 

W maju 2016 do sieci trafiły prasowe rendery, które przedstawiają nowy prawdopodobny twór Nokii z systemem Android, którym jest smartfon Nokia P1. Urządzenie zostało podobno opracowane przez inżynierów InFocus / Sharp. Od niedawna właścicielem japońskiej firmy Sharp jest właśnie Foxconn, więc wszystko może się ze sobą zgadzać. Wydaje się, że telefon będzie dostępny w kolorze niebieskim i łososiowym. Wśród firm biorących udział w transakcji licencjonowania marki Nokia był m. in producent kontraktowy Foxconn czy inna firma o nazwie HMD. W tej drugiej pracuje szereg byłych dyrektorów mobilnego działu Microsoftu, który został sprzedany. 

Warto Nokii przypomnieć, że wielu użytkowników ma po dziś dzień chociażby Nokię N8 - pancernika na Symbianie, który w stanie jest przetrzymać wszystko. Nie brakuje też użytkowników C5 czy wielu innych modeli jak N95 chodzącego na oryginalnej baterii od dnia premiery, którzy nie chcą przesiadać się na inne sprzęty i oprogramowanie z powodu niezawodności aparatu i oprogramowania! Usprawnienie i rozwinięcie Symbiana wcale nie byłoby takie trudne, a jest to system operacyjny idealny dla urządzeń mobilnych. Wystarczy zaprosić wolontariuszy jako programistów, otworzyć ten wspaniały system operacyjny na rozwój i innowacje! 

Nieudany romans Nokii z firmą Microsoft nie przyniósł im nic dobrego, a Lumie jak i inne produkty z windowsowym mobilem okazały się totalną katastrofą i rynkową porażką. Jest to nauczka dla dobrych produktów europejskich, aby nie sprzedawać się amerykańskim firmom, które za wszelką cenę chcą przeforsować swoje nieudane pomysły albo dobre firmy wykopać z rynku i zlikwidować. My Europejczycy mamy swoje wymagania i byle amerykański "shit for monkey" u nas nie przejdzie, a telefony i pierwsze smartfony marki Nokia były masowo kupowane na rynku europejskim. 


Nokia stworzyła launcher na Androida 


Jednym z pierwszych projektów Finów po sprzedaży działu urządzeń mobilnych Microsoftowi jest Z Launcher - nakładka Nokii na Androida. Autorski launcher Nokii na Androida ma umożliwić użytkownikom błyskawiczny dostęp do najczęściej wykorzystywanych treści. Dotyczy to głównie szybkiego odpalania najczęściej wykorzystywanych aplikacji/stron WWW, jak również wybierania ulubionych kontaktów. Podobna idea przyświecała twórcom komórkowego interfejsu Ubuntu Touch czy alternatywnych programów wywołujących z Google Play. Dość wziąć za przykład Aviate, Covera czy EverythingMe, na którym bazować ma Firefox Launcher dla Androida. Z Launcher to bardzo obiecujący projekt, a podejście Finów jest dość innowacyjne i miejmy nadzieję, że w smartfonach marki Nokia będzie elegancko dopracowany. 

Program wywołujący Finów ma bardzo prosty interfejs. Na ekranie głównym — idąc od góry — można znaleźć zegar i kalendarz (wyświetla najbliższe zaplanowane wydarzenia), listę sześciu pozycji (kontakty, aplikacje) i skróty do ulubionych programów (przeglądarka, aparat, dialer). Między tymi ostatnimi jest skrót do app drawera — menu z aplikacjami prezentowane jest jako ciągła lista alfabetyczna, a obok nazw programów wyświetlane są ich ikony. Z Launcher nie oferuje autorskiego ekranu blokady czy panelu powiadomień. Oba te elementy są zachowywane ze standardowego launchera ("czysty" Android lub nakładki producenta). 

Najważniejszym elementem jest krótka lista sześciu pozycji. Wyświetlane mają być na niej najbardziej użyteczne aplikacje, kontakty czy strony WWW. Dobierane są one według częstości uruchamiania (bądź wybierania kontaktu), a algorytm ma brać także pod uwagę lokację użytkownika i porę dnia. Oznacza to, że jeżeli rozmawiamy z daną osobą zazwyczaj rano, nie będzie pojawiać się na ekranie głównym wieczorami. Podobnie — jeżeli telefon rozpozna, że jesteśmy w samochodzie, umieści na liście Google Maps lub inny program z opcją nawigacji. "Dostęp do wszystkiego w ciągu sekundy" i "mniej klikania, więcej korzystania z aplikacji" to hasła, którymi Nokia reklamuje Z Launchera. Błyskawiczny dostęp możliwy jest tylko do kilka aplikacji i kontaktów, a wyszukiwanie przy użyciu gestów trwało zwykle do trzech sekund, szybciej jednak, gdy jest większa pamięć operacyjna. 

Sugerowane aplikacje można bardzo szybko zmieniać po wykonaniu prostego gestu. Wystarczy na ekranie narysować dowolną literę lub cyfrę, a Z Launcher wyświetli podpowiedzi zaczynające się od niej. Ich kolejność również zależy od wielu czynników (czas, lokacja, częstość używania). Dodatkowo, po wprowadzeniu kilku liter launcher Nokii zaczyna wyszukiwać pasujące podpowiedzi w Google'u. Już początkowa wersja beta została zoptymalizowana pod popularne smartfony, jak Nexus 5, Galaxy S4 i S5 czy HTC One. Na plus należy zaliczyć firmie, że aplikacja działa bez problemu na starszych urządzeniach (LG Swift G), jak i produktach mniej znanych firm (Kruger&Matz Soul). Ogólnie launcher jest szybki, a jego działanie bezproblemowe. Na początku po ponad 32 godzinach widać było, że algorytm powoli zaczynał lepiej dobierać sugestie i zmieniać je w czasie. Z Launcher umiejętnie rozpoznaje również czy z daną osobą chce się rozmawiać głosowo czy za pomocą komunikatora. 

Z Launcher 1.3.8-Beta wydano w kwietniu 2016 roku. Nie wszystkich jednak cieszy taka upraszczająca grzebanie w apkach nakładka, a jedynie tych, co mają trudności z opanowaniem i tak stosunkowo prostego w obsłudze oryginalnego Androida lub tych, którzy używają smartfona głównie do kilku prostych czynności jak telefonowanie, smsowanie czy zaglądanie na jakąś społecznościówkę. 

Smartfon Nokii z Androidem dla wielu jest Świętym Graalem rynku technologicznego. Żywią przekonanie, że miliony ludzi chętniej wydałoby swoje pieniądze właśnie na jeden z tych modeli, niż na coś ze stajni Samsunga, LG, Apple czy Sony. Nokia jest dla nich czymś, co dobrze znają i chociaż te produkty to coś zupełnie innego, przywiązanie do dawnej dobrej marki może wziąć górę. Oczekiwania wobec tych telefonów są jednakże ogromne i one nie mogą okazać się słabe. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz