czwartek, 19 września 2019

mBank odmawia logowania przez Internet

mBank odmawia klientowi logowania przez Internet z komputera... 


Zawsze głównie o Linuksie, a tym razem o perypetiach z serwisem transakcyjnym w mBank po czarnej sobocie czyli po wprowadzeniu rzekomej mocnej autoryzacji PSD2. Oczywiście, na komputerze logującym się do mBanku system Linux. Z okazji wprowadznia eurogłupiego bezmózgowia PSD2 z dniem 14 września 2019 dotąd solidny internetowy mBank jakoś pogorszył znacząco obsługę klientów i nie raczy nawet służyć fachową pomocą - zapewne dlatego, że personel czegoś nie potrafi, nie ogarnia tematu zmian albo bank spaskudził swoje oprogramowanie tak, że się zwyczajnie nie da bo są poważne błędy - ale w takim razie to chcę wiedzieć ile zajmie mBankowi usuwanie swojej totalnej i kompromitującej awarii którą spowodował swoim wadliwym oprogramowaniem lub nieprzewidzianymi błędami (takie się zdarzają, jeśli o oprogramowanie chodzi).

Artykuł opisuje specjalną ofertę mBanku: zablokowanie dostępu do konta i subtelne "spadaj dziadu"

Jako zwyczajny "szary klient" o niewielkiej zapewne wartości z punktu widzenia zysków banku, dzień przed wprowadzeniem PSD2 (przed wrześniową czarną sobotą) loguję się na swoje konto do mBanku normalnie, przez Internet, jak zwykle, przez przeglądarkę. Z opcji wybieram autoryzację mobilną, instaluję do tego celu na smartfonie aplikację mBank PL, a na koncie ustawia się autoryzacja mobilna. Przy okazji zaktualizowałem wszystkie swoje dane osobowe i kontaktowe, tak, że email jest aktualny, telefon także podany jest aktualny z numerem na którym zainstalowałem aplikację mobilną mBank PL, a nawet numer dowodu osobistego jest aktualny (bo nie tak dawno wymieniany był na nowy z powodu absurdalnego cyklu dziesięcioletniego). Całość zajęła znacznie ponad dwie godziny bo niektóre opcje są zupełnie niejasne i trzeba było je sprawdzać w ciemno czyli zaczynać procedury od początku. Wszystko powinno działać tak jak trzeba, ale niestety nie działa.

Po dwóch dniach od 14 września 2019 czyli czarnego dnia eurogłupoty PSD2 chcę się zalogować do mBanku z tego samego komputera, całkiem dobrego laptopa, co zawsze. Dotąd używałem autoryzacji z listy kodów jednorazowych - jednego z najlepszych zabezpieczeń konta i tranzakcji o jakim eurogłupota z Brukseli zapomniała chyba w ferworze walki o zajmowanie politycznych stołków. Teraz liczę na wypróbowanie autoryzacji mobilnej z pomocą fachowej aplikacji mBanku.

Niestety, do mBanku nie można się zalogować, a strona internetowa mBanku wywala ciągle te same absurdalne błędy, a na dodatek na czacie mBanku przez mobilną aplikację mBank PL w smartfonie nie można uzyskać żadnej sensownej pomocy. Podane instrukcje zwyczajnie nie działają, a na pierwszą odpowiedź - na pierwsze zapytanie - od rzekomych specjalistów mBanku czekam nawet dwie doby. Cóż, pewnie nawał pracy zaraz po 14 września, rozumiem, że problemy mogą się wydarzyć. To odczekuję jeszcze trochę i już mamy nawet 19 września 2019, czyli dobre pięć dni bez dostępu do mBanku z mojego komputera przez Internent (a miało być tak pięknie z mobilną autoryzacją). Wcześniej nie było problemów z logowaniem z komputera i jakoś mBank nie miewał problemów z rozpoznaniem mojego laptopa.


Jak wygląda każda kolejna próba logowania ilustrują zrzuty ekranu z laptopa. Spaprany serwis transakcyjny nie chce dodać urządzenia do zaufanych i basta, zaciął się na swoich absurdalnych komunikatach... 


Tak mBank wita swojego klienta po 14 września 2019


Próba dodania laptopa do zaufanych


Ale dodać urządzenia do zaufanych nie chce, zatem na co taka opcja?

Po kolejnej próbie dodania do zaufanych
Po próbie zalogowania z jednorazowym dostępem

Jedynie opcja "wyloguj" działa poprawnie! Rozumiem, że mam zmienić bank na lepszy?


Warto prześledzić rozmowę na czacie z której wynika tylko jedno: "Przykro nam ale nic nie umiemy panu pomóc." Sorry, ale serdeczne dzięki za taką "pomoc". Chyba szybciej założyć sobie można konto w innym BANKU niźli uzyskać jakąkolwiek realną pomoc w dostępie przez Internet do własnego konta w polskim mBanku po masowej euro awarii PSD2.

Rozmowy na czacie z mBankiem (treść czatu w cudzysłowiach): 


Pytanie pierwsze (zaraz po uruchomieniu i szczęśliwym autoryzowaniu aplikacji mobilnej mBank):

"Jak z listy doładuj telefon usunąć nieaktualny numer? Bo jakoś nie widzę żadnej opcji na to..."

Pierwsza odpowiedź (całkiem absurdalna):

"Witaj na czacie. Dobrze, że do nas piszesz. Nagrywamy wszystkie rozmowy, a Twoje dane przetwarzamy zgodnie z informacją na www.mbank.pl/rodo - jeśli nie wyrażasz na to zgody, zakończ czat."

Drugie moje pytanie już po dwóch dniach od wprowadzenia PSD2:

"i czemu nie mogę się na konto zalogować z komputera? nie działa ani dodanie do zaufanych ani dostęp jednorazowy."

Odpowiedź eksperta/tki po jakiejś dobie od drugiego zapytania:

"Proszę w kontaktach na telefonie edytować numer telefonu."

"Jaki ma Pan komunikat podczas próby zalogowania na konto?"

"Gdy uda się Panu ustalić te informacje to proszę pisać na czacie."

[Seria informacji ode mnie na pytania eksperta/tki z czatu mBanku]:

"nie rozpoznaliśmy tego urządzenia
dodaj do zaufanych
nie dodaliśmy
ponów
dostęp jednorazowy
błąd coś poszło nie tak
przy próbie autoryzacji
i tak w kółko

Odpowiedź eksperta/tki z czatu mBank na aplikacji mobilnej:

"Przykro mi, niestety na czacie nie będziemy mogli pomóc w tej sprawie. Aby odblokować tryb autoryzacji zapraszam do rozmowy z konsultantem mLinii pod nr tel.: 801 300 800 z telefonów stacjonarnych w Polsce,
+48 42 630 0800 z telefonów stacjonarnych i komórkowych z całego świata.
Proszę o identyfikację przy użyciu identyfikatora klienta i telekodu."

Pytanie trzecie: 

"czyli dzwonić trzeba"

Odpowiedź ekspercka z mBanku na czacie aplikacji mobilnej:

"Tak, w tej sprawie również zapraszam do placówki mBanku."

Pytanie czwarte po jakiejś godzinie czyli po dzwonieniu do mBanku:

"no i nic nie pomogło dzwonienie."
"chyba pozostaje przenieść się do innego banku jak sobie z informatyką nie radzicie."
"gdzie jest ten tymczasowy identyfikator i telekod? co miał przyjść? po resetowaniu opcji logowania przez internet."

Odpowiedź kolejnego eksperta/tki mBanku:

"Proszę o chwilę, zapoznam się z treścią wcześniejszej rozmowy."
"Nie rozumiem Pana ostatniego pytania, przepraszam."
"W celu odblokowania dostępu do serwisu transakcyjnego proszę, aby wybrał pan w aplikacji mobilnej: Menu - Ustawienia - Dostęp do banku - Internet - Aktywuj - generuj ID i hasło. Następnie proszę postępować zgodnie z wyświetlanymi wskazówkami.

Moje wyjaśnienie dla niezorientowanej jak widać w temacie kolejnej "ekspertki": 

"z dzwonienia dostałem instrukcję ale nie dostałem ani id ani hasła..."

Odpowiedź fachowca i tym razem jest iście genialna: 

"Rozumiem, ale na czacie nie mogę pomóc. Proszę jeszcze raz do nas zadzwonić na mLinię."

[I na tym rozmowa z fachowcami ekspertami z mBanku na mobilnym czacie się zakończyła].

W efekcie udało się jedynie zmienić hasło logowania do mBanku na mocniejsze o jeden znak (to z pomocą automatu mLinii), ale uruchomić czyli odblokować dostęp do mBanku przez Internet ani trochę. Po prostu mBank nie raczy przysłać ani owego rzekomo wygenerowanego ID ani tymczasowego hasła (ani na emaila który ma do kontaktu ze mną jako klientem ani na smartfona na którym mam zainstalowaną aplikację mobilną z mobilnym mBankiem). Ponawianie procedury, która przypomina zabawę w głuchy telefon nie ma żadnego sensu. Może posłali tymczasowe Id i hasło w kosmos, astronautom na Międzynarodową Stację Kosmiczną, albo do zatwierdzenia na najbliższe plenum Komunistycznej Partii Chin, tego nie wiem i nie mam się jak dowiedzieć.

Wrzucę chyba linka do tej publikacji o jakości obsługi klienta w mBanku na ten czat mobilny i może dyrekcji czy zarządowi mBanku podeślę jakoś, jak dyrektorzy czy zarządcy mają jakiś kanał do łączności z nimi... Może wtedy zatrudnią sobie jakiegoś hydraulika, żeby w mBanku przepchać "kanalizację niedrożnej niemożności" i nauczyli się obsługiwać klienta niezwłocznie jak jest jakiś problem. To miał być bank o zdolności obsługiwania klientów przez Internet, ale chyba zatracił swoje umiejętności, a z powodu takiej niedrożności przed laty zrezygnowałem z usług całkiem nieudacznego ING Banku Śląskiego, bo nie umiał obsłużyć klienta przez Internet, chociaż to właśnie oferował, a na tym akurat mi zależało, bo nie mam czasu z każdą pierdółką jeździć do jakiś oddziałów bankowych i wystawać godzinami w kilometrowych kolejkach do okienka, gdzie wówczas nie było ani na czym usiąść ani gdzie się załatwić jak po dwóch godzinach czekania w długiej kolejce srać albo szczać się akurat zachciało (bo nie raczyli mieć kibli dla klientów, nie tylko krzeseł).

Na dzwonienie do mBanku na podany numer mLinii (podany na czacie +48 42 630 0800) dla komórkowych klientów wydałem już prawie 8 złotych, nie to abym był skąpy, ale nie chce mi się po raz kolejny wyrzucać pieniędzy w błoto na odsłuchiwanie absurdalnych klauzuli eurogłupawego RODO i instrukcji która i tak prowadzi do tego samego powtarzającego się błędu (patrz zrzuty ekranu) wynikłego zapewne z eurogłupawego PSD2, które zapomina, że lista haseł jednorazowych na papierze to i tak o wiele lepsze zabezpieczenie niż łatwa do podsłuchania korespondencja SMS czy autoryzacja mobilna. Wadą komunikacji z mBankiem jest niewątpliwie fakt, że za każdym razem odzywa się inna osoba (ze trzy lub cztery osoby wyswietliły się na czacie podczas kolejnych pytań, w tym jedna co wprost pisze, że nie wie o co chodzi), a ktoś z czatu nie ma pojęcia o kimś na infolinii, zapewne może automatycznej, z którą nie da się w żaden sensowny sposób komunikować.

Tak przy okazji, skoro taki Pegasus i wiele innych pozarządowych aplikacji może podsłuchiwać każdy telefon i smartfon oraz komputer, to każdy kto ma dostęp do tego oprogramowania (a służby policyjne i wojskowe wraz z bezpiekami to kilkaset tysięcy osób w Polsce plus ich rodziny) łatwo się może obsłużyć w każdym banku, a dostęp do papierowej listy haseł jednorazowych o wiele trudniej jest zdobyć, nawet złodziejowi (w sejfie w ścianie trzymałem jak dotąd).

Nie wiem jaki jest sens blokowania dostępu do serwisu transakcyjnego z komputera z którego przez wiele lat się loguję z powodu dodania autoryzacji mobilnej - zapewne może taki, żeby życie klientom utrudniać i uprzykrzać, wiele godzin czasu marnotrawić, a do tego okradać klienta z jego pieniędzy na telefonie na kolejne rozmowy z których nic nie wynika. A kto mi te 8 złotych na dzwonienie do mBanku odda? Sam muszę pracować, żeby na to zarobić. Takie traktowanie klienta, że się go w bardzo uprzejmy sposób olewa, ignoruje, "zlewa ciepłym moczem" jak się potocznie mawia, zamiast natychmiast rozwiązać zaistniały problem, to jest niestety wyrafinowany poziom perfekcyjnego eurochamstwa z jego eurogłupawym PSD2, zresztą powszechnie krytykowanym przez większość ekspertów od cyberbezpieczeństwa (działania mają zwiększać zyski koncernów telekomunikacji komórkowej, a w praktyce wcale nie zwiększają bezpieczeństwa dostępu do kont bankowych klientów, a jedynie zmuszają złodziei do zmiany techniki włamań).

Jak widać, dla informatyków i innych ekspertów oraz ekspertek z mBanku za trudno jest odblokować klientowi dostęp do jego konta i pieniędzy poprzez mLinię czy czat na apliakcji mobilnej, który to dostęp mBank w sposób absurdalny sam zablokował, ale potrafią go wysyłać w jakieś maliny własnych problemów z oprogramowaniem, to może zwolnić tych informatyków i pseudo ekspertów i zatrudnić jakiś fachowców? Dyrekcja mBanku wszystkim nerwów i kosztów na pewno oszczędzi, a kiczowate aplikacje które nie działają można sobie w banku używać jako papier toaletowy.

Odpowiedzi na pierwsze pytanie w sumie nie dostałem, i mam wrażenie, że ekspert/ka z mBanku nie kojarzy o co chodzi. Tam się nie dało nic wyedytować ani zmienić, i dlatego zadałem to pytanie. A teraz to nawet nie mam już jak zajrzeć aby sprawdzić czy może po 14 września 2019 coś się w tej materii zmieniło. A chcę tylko zwyczajnie usunąć z listy numerów do doładowania stary numer telefonu, na aparacie, który nie jest smartfonem i nie ma obsługi tonowej ani aplikacji bankowych. Ot taka prosta czynność, no i kicha z mBankiem, bo tylko dodawać kolejny telefon można - może do głównego dyrektora albo prezesa jakiegoś trzeba pojechać w takiej sprawie?

Po takich przejściach ze specjalistami od pomocy z mBanku to się nawet nie dziwię, że powstają całe strony internetowe o banksterach i banksterskich mafiach, a także fejki, że jakiś kolejny bank blokuje dostęp klientom do kont bankowych bo bankrutuje etc. Dobrze, że nie spłacam terminowo jakiegoś wielkiego kredytu z tego konta w tym mBanku, bo pewnie miałbym już horrendalne karne odsetki z winy mBanku.

Cóż, szanowni eksperci z mBanku, czekam na informacje o odblokowaniu mojego konta tak, abym mógł z niego korzystać przez Internet z mojego komputera, tego co zwykle, w normalny sposób, chociaż z tą waszą "genialnie" nową autoryzacją mobilną, która na początek wszystko totalnie spieprzyła. Możecie mi "bankowcy" z mBanku wysłać SMS, możecie zadzwonić, możecie się skontaktować przez bardzo dobrą aplikację VIBER, jak bank ze Szwajcarii i Izraela w którym w międzyczasie przez perypetie z wami, tak na wszelki wypadek założyłem sobie konto, żeby jakieś mieć z dostępem z Polski (pracownik chciał poznać klienta osobiście to zadzwonił przez Viber, taka jest kultura bankowości w bardziej cywilizowanych krajach). Założenie konta w innym banku przez Internet jakoś około 40 minut zajęło (aczkolwiek angielski, niemiecki, włoski, francuski, retoromański, hebrajski albo inne cywilizowane języki trzeba znać aby pogadać), a polski mBank robi z siebie nieudacznika bankowego, który już przez pięć dni blokuje mi dostęp do mojego konta, bo sam ten dostęp bezpodstawnie mi zablokował, a miał być bankiem internetowym! Hucpa eurogłupoty PSD2 albo bezmyślność pracowników mBanku, którzy zatrudnieni są po to aby rzekomo pomagać klientom! Amen!

I taka to żałosna kompromitacja mobilnej autoryzacji PSD2 wprowadzonej przymusowo bez pytania klientów o zgodę przez ćwierćinteligentów z Brukseli, którzy wydają rozporządzenia dla państw skolonizowanych jak robił niejaki dyktator Adolf Hitler w latach 1933-1945 okupowanym podludziom. Szkoda, że informatycy i obsługa nie chce jak dotąd wziąć się do pracy i rzetelnie wypełniać swoje obowiązki umożliwiania klientom korzystania z konta bankowego przez Internet. Bankowość internetowa to dostęp do konta bankowego 24/7 czyli przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu, a nie blokowanie klientom dostępu do serwisu transakcyjnego przez kilka dni, bo dodano jakąś tam mobilną autoryzację (a co z klientami, którzy nie używają telefonów komórkowych bo są wrażliwi na ich szkodliwe promieniowanie i nie mogą ich używać? Pomyślał jakiś pozbawiony kory mózgowej eurobezmóg brukselski o tych 3 procentach ludzkości?).

Przypominam bankowcom z mBanku, że numer do mnie z aplikacją mobilną mBanku PL, SMS, telefonem i Viberem zaczyna się na 574 a kończy na 333 - to tak na wszelki wypadek, jakby się całkiem wszystko w mBanku skaszaniło - aczkolwiek co jakąś dobę będę sprawdzać także przez Internet, czy mBank raczył mi już może odblokować dostęp do konta przez Internet (z komputera czyli laptopa - o ewentualnym "sukcesie" oczywiście poinformuję przez stosowny dopisek).

P.S. 

Wysyłam linka do mBanku czatem mobilnym i emailem ze strony... Mam nadzieję, że bedę mógł tutaj dopisać jak się historia z mBankiem skończyła, jeśli odblokuje mi kiedyś dostęp do serwisu transakcyjnego, który w absurdalny sposób zablokował...

P.S.1

Piątek, 20 września 2019, godzina 12-ta: Serwis transakcyjny czyli dostęp do konta mBnak ciągle zablokowany, widać fachowcy mBanku nie raczyli usunąć błędów w oprogramowaniu. Na emaila z linkiem przyszła tylko odpowiedź automatyczna z której wynika, że email dotarł do mBanku, z długim bezsensownym bełkotem o RODO jakiego nie zamawiałem, bo mi do niczego nie jest potrzebne i żadnego problemu nie rozwiązuje (a przy okazji cytowanie ustawy sprzecznej z polską Konstytucją i pełną błędów, sprzeczności, niejasności, dwuznaczności oraz absurdów jest chyba nie na miejscu i mija się ze zdrowym rozsądkiem. Lepiej było zamiast RODO-Bełkotu napisać jedno zdanie: "Nie umiemy w mbanku rozwiązać problemu z oprogramowaniem, powiadomimy jak błąd usuniemy.").  A dodatkowym kuriosum jest odpowiedź na wpis na czacie "pomocowym" z mBankiem w aplikacji mobilnej mBnak PL: "Gdyby Pan jeszcze czegoś potrzebował to proszę pisać." --- Szkoda tylko, że pisanie do mBanku nie rozwiązuje żadnego problemu... jak dotąd. Zatem chyba z kolejnych prób logowania zacząć trzeba robić film na YouTube...

P.S.2 (W końcu zaczyna działać) 

Sprawdzanie dostępu do serwisu transakcyjnego z laptopa w poniedziałek wieczorem, 23 wrzesień 2019, po łykendzie ciężkiej pracy i długim roboczym poniedziałku. Próbuję na początek autoryzacji jednorazowej - działa autoryzacja mobilna i zalogowało, tak jakby normalnie. Próbuję kolejnego logowania - działa dodawanie do zaufanych urządzeń, w końcu autoryzacja mobilna zaczęła działać jak należy. Chyba się nawet zaczynam cieszyć, że mBank już umie rozpoznawać urządzenie w postaci laptopa z Linuksem na pokładzie. To próbuję z drugą używaną przeglądarką (pierwszą jest Chrome od Googla), a druga to Firefox. Ups! Trzeba znowu dodawać urządzenie z drugą przeglądarką. Hmm... system zatem rozpoznaje tylko przeglądarkę a nie laptopa. Dziwne rozwiązanie, ale niech będzie. Mam nadzieję, że starczy jeszcze miejsca w mBanku na dane drugiego laptopa, którego także zamierzam dodać do urządzeń zaufanych (jest mniejszy i używany głównie w podróżach po świecie). I ciekawe czy po wyczyszczeniu ciasteczek z przeglądarki, a to się oczywiście robi regularnie, nawet raz na tydzień, żeby śmietnika nie było - mBank serwis transakcyjny będzie rozpoznawać urządzenia? Aż się boję zacząć sprawdzać. A wydawało mi się, że komputer to się rozpoznaje po numerze MAC urządzenia, proszę informatyków z mBanku, a nie po ciasteczku w przeglądarkach etc... Ale może technologia poszła już do przodu? Na razie idę pisać o postępach w budowie komputerów kwantowych z fajnymi qubitami zamiast gigabajtów...


4 komentarze:

  1. Może lepiej przetłumaczyć na niemiecki i wysłać szefowi Commerzbank'u do Frankfurtu! To jak ma ponad 70% udziałów w mBanku może ich pogoni, żeby raczyli obsługiwać klientów. A swoją drogą pracownicy bankowych infolinii są infantylni i tylko powtarzają frazesy jak zaprogramowane roboty. Wątpliwe czy zrozumieją o co chodzi i co błąd im zapętla logowanie. Śmieszne, że łatwiej założyć konto w zagranicznym banku niźli się doprosić o pomoc w polskim. Żałosna Polska liberalno-kapitalistycznych infantylnych komercjuszków i korposzczurków. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gościu, z nimi trzeba ostro, parę razy kur.ę odmień przez przypadki, to od razu ci włączą. A tak grzecznie i kulturalnie jak z nimi gadasz, to w Polsce ciebie zleją "ciepłym moczem", tak jak sam piszesz! Wolą kawusię popijać a nie klientów internetowych obsługiwać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od poniedziałku nie mogę zalogować się na swoje konto w mBank. Kody z pakietów aktywacyjnych nie działają! Infolinia jest bezradna... Masakra i żenada. Czarna sobota i czarny wrzesień...

    Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. > I ciekawe czy po wyczyszczeniu ciasteczek z przeglądarki [...]
    > serwis transakcyjny będzie rozpoznawać urządzenia?

    Nie będzie, sorry winnetou. Żeby było ciekawiej: po stronie banku pamięta wszystkie wcześniej podane nazwy "urządzeń zaufanych" i pozwala ich wprowadzić tylko dziesięć. Po kolejnej próbie prosi żeby "usunąć nadmiarowe". Super. Tylko że opcja do usuwania urządzeń zaufanych po prostu NIE ISTNIEJE (24.09.2019). Sporo już można było zaobserwować w mBanku, ale takiego cyrku jeszcze nie było.

    OdpowiedzUsuń